Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował komunikat, w którym poinformował o postawieniu zarzutu naruszania zbiorowych interesów konsumentów spółce sprzedającej artykuły gospodarstwa domowego oraz elementy wyposażenia wnętrz. Na przedsiębiorcę może zostać nałożona kara pieniężna w wysokości do 10 proc. obrotu osiągniętego w roku poprzedzającym wydanie takiej decyzji.
Konkretnie chodzi o dodawanie do zamówień składanych przez konsumentów niechcianych przez nich produktów, co generowało po ich stronie konieczność zwrotu takich towarów. Działo się to na etapie kompletowania tzw. koszyka podczas zakupów w prowadzonym przez ten podmiot sklepie internetowym.
Proceder polegał na automatycznym dodawaniu do tzw. koszyka z produktami wybranymi przez kupującego, rzeczy których kupić nie zamierzał. Powiększało to automatycznie łączną cenę za zamówienie. Gdy nabywca towarów nie zorientował się o nadmiarowym towarze przed zatwierdzeniem zamówienia i dokonaniem płatności, otrzymywał niezamówiony przez siebie towar i w przypadku chęci odzyskania pieniędzy musiał samodzielnie tę rzecz zwrócić.
Zarzuty Prezesa UOKiK
W związku z zaistniałą sytuacją, po analizie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, organ postawił spółce zarzut naruszenia przepisu art. 24 ust. 1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Jest to przepis zakazujący stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
Katalog zachowań obejmujących zakres tego pojęcia jest otwarty, jednak ustawodawca wskazał, że do takich zabronionych aktywności należą m.in. te, które są sprzeczne z dobrymi obyczajami (i jednocześnie godzą w zbiorowe interesy konsumentów). Z treści komunikatu opublikowanego na stronie internetowej UOKiK nie wynika z jakiego konkretnie względu (w kontekście przepisów ustawy) uznaje opisaną praktykę przedsiębiorcy za naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, można jednak domyślać się, że Prezes UOKiK miał na myśli kwalifikację, o której mowa w przepisie art. 24 ust. 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Znaczenie dobrych obyczajów
Pojęcie „dobrych obyczajów” jest niedookreślone, jego interpretacją zajmują się przede wszystkim Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz sądy rozpatrujące odwołania od decyzji Prezesa UOKiK. Co ciekawe, pojawia się ono również w przepisach ustaw o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym oraz o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Komentatorzy tych przepisów wskazują, że należy przez to rozumieć m.in. staranne i profesjonalne działanie przedsiębiorcy wobec konsumenta, odpowiednie informowanie go oraz powstrzymania się od zachowań mogących wprowadzić go w błąd lub w inny sposób zniekształcających wybory konsumenckie.
Uwaga na sztuczki sprzedawców
W tym właśnie kontekście, w treści przywołanego już komunikatu, Prezes UOKiK zwraca szczególną uwagę na stosowanie przez przedsiębiorców (w tym tego, wobec którego postawiono właśnie zarzuty) tzw. dark patterns. Można ten termin tłumaczyć jako „ciemne”, tudzież „niewłaściwe” wzorce. Konkretnie, rozumie się przez nie wszelkie działania związane z wykorzystywaniem w nieuczciwy sposób wiedzy na temat zachowań konsumentów w Internecie do wpływania na ich decyzje zakupowe.
Jak wynika z treści samego komunikatu, w zaistniałej sytuacji chodziło o posłużenie się znajomością schematów zakupowych poszczególnych konsumentów (tego, w jaki sposób dokonują zakupów w danym sklepie internetowym) tak, aby nie spostrzegli oni, że do zestawu zamawianych produktów dodany został towar (np. parasolka), którego nie umieścili oni w „koszyku” w trakcie dokonywania zakupów. Mogła to być rzecz, którą dany klient mógłby być zainteresowany – takie przypuszczenie powstawało zapewne w związku z posiadanymi przez algorytm informacjami o dotychczasowych wyborach dokonywanych przez takiego konsumenta. Mogło się bowiem okazać, że osoba nabywająca towary uzna, że te umieszczone w koszyku „z automatu” również mu odpowiadają albo nie zauważy dokonanej modyfikacji zawartości koszyka, potwierdzi zamówienie i dokona płatności za wszystkie znajdujące się w nim produkty.
Możliwe konsekwencje
Naruszenie przez spółkę ww. przepisów może zatem wiązać się z nałożeniem kary pieniężnej, w wysokości nawet do 10 proc. obrotu osiągniętego w roku obrotowym poprzedzającym rok nałożenia kary, jak również z nałożeniem na przedsiębiorcę obowiązku podania informacji o wydanej decyzji Prezesa UOKiK do publicznej wiadomości. Na dalsze decyzje należy jednak poczekać do zakończenia postępowania, zaś wydane przez Prezesa UOKiK orzeczenie będzie jeszcze mogło być zaskarżone do sądu.
W przypadku pytań lub wątpliwości, zachęcamy do kontaktu z naszą Kancelarią – mkzpartnerzy.pl/kontakt.
Autor: Jakub Szmelcer, aplikant radcowski w Dziale Własność Intelektualna/E-commerce/Nowe Technologie