Dominika Lara, radca prawny w kancelarii MKZ Partnerzy w dzienniku Rzeczpospolita w artykule „Nieodparty urok luksusu – gdzie nie jechać z podróbką” poruszyła problem zakupu podróbek.
Podejście zakładające, że skoro fałszywka do złudzenia przypomina oryginał, to po co przepłacać może generować wiele problemów. Takie myślenie może wiązać się nie tylko z nieprzyjemnościami, ale też z poważnymi karami.
Podróże z nieoryginalnymi produktami do Paryża czy Mediolanu, mogą powodować poważne nieprzyjemności – nie tylko konfiskatę, ale też dotkliwą grzywnę.
Warto wiedzieć, że wwożenie podróbki markowego towaru na teren Unii Europejskiej jest przestępstwem. Niektóre kraje, jak Francja, zapowiedziały bezpardonową walkę z procederem kupowania fałszywych produktów, który szczególnie mocno uderza w światowe centrum mody i luksusu.
Prawo francuskie jest w tej kwestii bezlitosne. Niebagatelne kary – kara grzywny wynosząca nawet do kilkuset tysięcy euro bądź kara więzienia – przypomina Dominika Lara, radca prawny w kancelarii MKZ Partnerzy.
W Polsce samo posiadanie nieoryginalnego towaru nie jest karane, ale wjazd do Polski z takim produktem może skończyć się jego konfiskatą na granicy, a w konsekwencji przepadkiem mienia, jeżeli zostanie on poddany kontroli przez funkcjonariusza Służby Celnej.
Przed zakupem tego typu towaru warto taką decyzję starannie przemyśleć. W przeciwnym razie nie tylko narażamy się na nieprzyjemności i koszty, ale także wspieramy rozwój nielegalnej gałęzi gospodarki.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu: https://www.rp.pl/Konsumenci/210719467-Gdzie-nie-jechac-z-podrobka-czyli-jak-europejskie-stolice-mody-walcza-z-podrabianiem-oryginalnych-produktow.html