Beneficjent rzeczywisty w spółce komandytowej

Pomimo tego, że ustawa z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu (zwana także „ustawą AML”) obowiązuje już prawie 5 lat, interpretacja nałożonych przez nią obowiązków nadal pozostawia wiele wątpliwości.

Kto jest beneficjentem rzeczywistym?

Zgodnie z definicją legalną wskazaną w art. 2 ust. 2 pkt. 1) wyżej wymienionej ustawy za beneficjenta rzeczywistego uważa się osobę fizyczną sprawującą bezpośrednio lub pośrednio kontrolę nad klientem poprzez posiadane uprawnienia, które wynikają z okoliczności prawnych lub faktycznych, umożliwiające wywieranie decydującego wpływu na czynności lub działania podejmowane przez klienta, lub każdą osobę fizyczną, w imieniu której są nawiązywane stosunki gospodarcze lub jest przeprowadzana transakcja okazjonalna.

Kryteria pomocnicze wypracowane przez praktyków

Brak określenia jasnych kryteriów uznania za beneficjenta rzeczywistego w spółkach prawa handlowego spowodował utrwalenie praktyki polegającej na pomocniczym korzystaniu z nieco bardziej szczegółowych przesłanek określonych w art. 2 ust. 2 pkt. 1) a)  ustawy AML, określonych dla osób prawnych innych niż spółka, których papiery wartościowe są dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym podlegającym wymogom ujawniania informacji wynikającym z przepisów prawa Unii Europejskiej lub odpowiadających im przepisów prawa państwa trzeciego.

W praktyce powszechnie uważa się więc, że beneficjentem rzeczywistym jest m.in.:

  • wspólnik spółki posiadający więcej niż 25 proc. ogólnej liczby udziałów lub akcji osoby prawnej,
  • wspólnik spółki posiadający więcej niż 25 proc. ogólnej liczby głosów w organie stanowiącym tej osoby prawnej, także jako zastawnik albo użytkownik, lub na podstawie porozumień z innymi uprawnionymi do głosu.

Beneficjent rzeczywisty w spółce komandytowej

W spółkach osobowych należałoby zatem zastosować kryteria analogiczne. Konieczność zgłoszenia komplementariusza w spółce komandytowej nie budzi poważniejszych wątpliwości. Należy pamiętać jednak, że w przypadku spółek komandytowych istnieją przewidziane przepisami ogólnymi kodeksu spółek handlowych czynności i decyzje, które wymagają jednomyślności wspólników.

Brak wyraźnego odmiennego uregulowania w umowie spółki tych kwestii powoduje, że każdy ze wspólników ma głos równoważny. Oznacza to, że istnieje szereg sytuacji, w których także komandytariusz będzie miał możliwość wywierania decydującego wpływu na czynności lub działania podejmowane przez klienta (tu: spółkę komandytową), a co za tym idzie będzie spełniał wymogi do zgłoszenia go jako beneficjenta. Wspólnik spółki komandytowej będący osobą prawną.

Częstą w praktyce konstrukcją jest uczestnictwo w spółkach komandytowych innej spółki – zazwyczaj są to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, które uczestniczą w spółkach komandytowych pełniąc funkcję komplementariusza. W takiej sytuacji zbadać należy także wpływ poszczególnych osób fizycznych na decyzje podejmowane przez spółkę z o.o., a zatem wszelkie wyżej opisane kryteria (uprawnienia własnościowe, uprawnienia reprezentacyjne) odnieść należy tym razem do kolejnego podmiotu.

Wyżej opisany sposób postępowania powinien rozpocząć się każdorazowo od analizy umowy spółki, dla której tworzone jest zgłoszenie, jak również umowy spółki, która okaże się wspólnikiem mającym uprawnienia właścicielskie (komandytariusz uczestniczący w podejmowaniu decyzji opartych o jednomyślność wspólników) oraz reprezentacyjne (komplementariusz).

Nie należy pomijać przy tym faktu, że każdy podmiot może zawierać umowy nieujęte w umowie spółki, a wpływające w sposób kluczowy na decyzyjność w spółce. Z tych względów po stronie przedsiębiorców pozostawiono kompleksową ocenę i postawienie sobie pytania: kto w mojej firmie ma możliwość podejmowania decyzji w imieniu spółki?

A następnie ujawnienie tego faktu poprzez elektroniczne zgłoszenie za pośrednictwem strony rządowej: https://crbr.podatki.gov.pl/adcrbr/#/utworz-zgloszenie, każdorazowo w terminie 7 dni od wystąpienia określonej okoliczności (np. zawarcia umowy) bądź zmiany zgłoszonych danych.

Niedochowanie tego obowiązku spowodować może nałożenie na spółkę kary administracyjnej do wysokości równowartości kwoty 1 000 000 euro.

Niewątpliwie dodatkowy obowiązek o nieprecyzyjnej treści zabierze przedsiębiorcom więcej czasu na czynności administracyjne. Zwłaszcza że określenie beneficjenta rzeczywistego w spółce powinno zostać poprzedzone wnikliwą analizą dokumentacji spółki pod kątem spełniania kryteriów ustawowych uznania poszczególnych osób fizycznych za beneficjenta.

Każdy przedsiębiorca powinien zatem zdawać sobie sprawę, że obowiązki określone ustawą AML nie są przepisami martwymi, a nieprecyzyjne bądź nieterminowe dokonanie zgłoszenia, może rodzić dla firmy negatywne skutki prawne.

Autor: Katarzyna Piątkowska, aplikant radcowski