Ustawa regulująca ochronę danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości zawiera przepisy wyłączające niektóre organy spod kontroli. Mimo protestów rzecznika praw obywatelskich sprawa ucichła i sygnalizowane przez niego błędy nie zostały poprawione – pisze mec. Artur Zawolski, partner i radca prawny w MKZ Partnerzy.
Nowe przepisy miały wprowadzić do polskiego porządku prawnego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości – zwaną policyjną, w skrócie DODO (nr 2016/680). Zgodnie z nią wymiar sprawiedliwości i organy ścigania miały zostać ograniczone przepisami kontrolującymi gromadzone przez nie dane, przetwarzane w celu rozpoznawania, zapobiegania, wykrywania i zwalczania czynów zabronionych, w tym ochrony przed zagrożeniami dla bezpieczeństwa i porządku publicznego. Chodzi choćby o informacje gromadzone w przypadku aresztowania czy wymierzania kar.
Czytaj więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej.