Mobbing dzieli pokolenia

Nowe pokolenia coraz surowiej oceniają pracodawców i mają coraz niższe poczucie własnej wartości. To sprawia, że częściej mówią o mobbingu. Jednak w sądzie głównie przegrywają – jedni nie mają wystarczających dowodów, inni okazują się nadwrażliwi pisze w „Forbes” Dorota Kaczyńska, w jej artykule znalazły się wypowiedzi r.pr. Pawła Zyskowskiego z działu Prawa Pracy MKZPartnerzy.

„Jednocześnie Zetki znacznie gorzej niż starsze pokolenia przyjmują krytykę. – Z oczywistych zatem względów, musi się to przekładać na postrzeganie przez tę generację istnienia mobbingu w pracy – tłumaczy Paweł Zyskowski, radca prawny i lider zespołu Prawo Pracy w MKZPartnerzy.

Przytacza historię konfliktu między pracowniczką pokolenia Z a jej przełożonym w pewnej firmie usługowej. Zetka na pewien czas została przypisana do innego, starszego wiekiem i rangą pracownika, by go odciążyć. Pracy było sporo i wymagała z jednej strony pomysłowości, z drugiej – ogromnej skrupulatności. Jednak przygotowane przez nią pisma często zawierały proste błędy rachunkowe, ortograficzne, stylistyczne, a czasem nawet adresowe.

– Pracownica nie była również w stanie samodzielnie rozwiązywać problemów. Mimo wewnętrznego szkolenia popełniała te same błędy. W efekcie przełożony krytykował ją, ale w sposób konstruktywny, zachowując przy tym kulturalny i profesjonalny ton wypowiedzi. Jednak owa Zetka w rozmowie z pracodawcą stwierdziła, że czuje się mobbowana. Ta sprawa nie trafiła do sądu, tylko dlatego, że pracownicę oddelegowano do poprzednich obowiązków i poprzedniego przełożonego – opowiada Paweł Zyskowski – Jest to jednak idealny przykład tego, jak wrażliwość Zetek na krytykę przekłada się na możliwość oskarżenia o mobbing – dodaje”.

Polecamy również publikacje:

Jeśli są Państwo zainteresowani pomocą prawną dotyczącą prawa pracy, zachęcamy do kontaktu – mkzpartnerzy.pl/kontakt