Kino zareklamuje Polskę

Mój ulubiony serial „Gra o tron” był kręcony w Hiszpanii, Islandii, Chorwacji, Maroku, Irlandii Północnej, Szkocji i na Malcie. Netflix na zdjęcia do opowieści o Wiedźminie wybrał Węgry. Dlaczego serial o bohaterze stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego nie powstaje w kraju autora? – pisze radca prawny i partner w MKZ Partnerzy oraz producentka Katarzyna Kosicka-Polak na stronie NowyMarketing.pl

Przyczyną tego mógł być brak odpowiednich zachęt do rozkręcenia filmowej koniunktury. 11 lutego weszła w życie ustawa o finansowym wspieraniu produkcji audiowizualnej, która ten problem zamierza rozwiązać.

Od tego momentu producenci filmów fabularnych, dokumentalnych, animacji i seriali mogą po spełnieniu ściśle w ustawie określonych warunków liczyć na zwrot 30 proc. polskich kosztów kwalifikowalnych. Co to za koszty? Ich wyliczenie można znaleźć w art. 15 ustawy, a jeszcze bardziej szczegółowe informacje w rozporządzeniu ministra kultury i dziedzictwa narodowego z 11 lutego 2019 r. w sprawie szczegółowego wykazu polskich kosztów kwalifikowalnych, parametrów utworów audiowizualnych oraz dokumentów związanych z przyznawaniem wsparcia finansowego na produkcję audiowizualną przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Prawodawca stara się prowadzić filmowców za rękę w labiryncie wymogów, których spełnienie daje im szanse na bonusy, porównywalne do tych, oferowanych przez kraje, które cieszą się zainteresowaniem branży. Informuje też, kto na zwrot liczyć nie może. Wśród utworów audiowizualnych nieotrzymujących wsparcia finansowego znalazły się te o charakterze reklamowym.

Czytaj więcej na NowyMarketing.pl