W spocie Polskiej Fundacji Narodowej z pokazywanej panoramy Warszawy wymazano Pałac Kultury i Nauki. Fundacja wyjaśniła, że jest to spowodowane prawami autorskimi, które „chronią wizerunek pałacu”. Stołeczny ratusz zaprzecza – w tej sytuacji zgoda na prezentację PKiN nie była konieczna. Tak ponieważ w Polsce obowiązuje zasada „wolności panoramy” – wyjaśnia Katarzyna Kosicka-Polak, radca prawny i partner w MKZ Partnerzy.
Sebastian Wierzbicki z zarządu Pałacu Kultury i Nauki napisał na Twitterze, że „wizerunek Pałacu Kultury jako elementu panoramy miasta nie jest objęty prawami autorskimi i nie jest chroniony”. Podobnie wypowiedział się rzecznik urzędu miasta. Taka interpretacja prawa jest poprawna, należałoby jednak przypomnieć, że budynki nie mają wizerunku, jednak pojęcie to jest często używane w języku potocznym. Zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, pojęcie „wizerunku” dotyczy wyłącznie osoby fizycznej. Natomiast budynki w rozumieniu prawa autorskiego są utworami. To ich twórcom przysługują autorskie prawa majątkowe i prawa osobiste.
W Polsce obowiązuje tzw. „wolność panoramy” – prawo do fotografowania i komercyjnego korzystania ze zdjęć publicznych budowli, bez konieczności uzyskiwania zgody twórców tych dzieł. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z 22 maja 2001 roku w sprawie harmonizacji i niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym (2001/29/WE) przyznaje to prawo, ale jednocześnie dopuszcza, by niektóre państwa wprowadziły wyjątki w tym zakresie. Polska z tej furtki nie skorzystała. Natomiast we Francji – zdjęcie oświetlonej wieży Eiffla na tle nocnego Paryża może słono kosztować. Rozpowszechnianie takiej fotografii nie jest możliwe bez licencji. Utworem w tym przypadku jest samo oświetlenie autorstwa Pierre’a Bideau. Zdjęcie wieży w ciągu dnia można rozpowszechniać bez opłat, ponieważ prawa do projektu przeszły już do domeny publicznej.
W przypadku oświetlenia wieży Eiffla ścierają się dwa prawa – do uzyskiwania dochodów przez firmę SETE, która zarządza wieżą Eiffla w imieniu mera Paryża, z tytułu wykorzystywania sławy oświetlonej wieży do promocji produktów wytwarzanych przez inne korporacje, z prawem do korzystania z dobra publicznego jakim niewątpliwie jest słynny budynek i romantyczny widok. Takie ograniczenia mogą doprowadzać do absurdu – czym mogłyby być nocne zdjęcia Paryża z pustym miejscem zamiast wieży Eiffla, jak nie fejkiem? Nie wszystkich jest przecież stać na opłaty. Miasto zyskuje na sprzedaży praw do rozpowszechniania rozświetlonego wizerunku, ale traci na promocji – niszowe wydawnictwa wydające przewodnik mogą zrezygnować z dodatkowego kosztu i nie zamieścić zdjęcia nocnej atrakcji Paryża w książce.
Inną sytuacją jest wykorzystanie w celach komercyjnych pojedynczych budynków, wtedy również w Polsce lepiej poprosić o zgodę administratora, gdyż oprócz prawa autorskiego, stosuje się w tych przypadkach m.in. prawo dotyczące ochrony konkurencji i znaków towarowych. Na pewno należy uzyskać zgodę na przedstawienie Pałacu Kultury i Nauki oraz Stadionu Narodowego.
Zarząd Pałacu Kultury i Nauki sp. z o.o. na swojej stronie informuje, że „wyłączne prawa do znaku towarowego, jakim jest wizerunek Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, jak też symbole graficzne i przestrzenne oraz zdjęcia nawiązujące do niego” przysługują mu na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, prawa własności przemysłowej,
prawa autorskiego oraz Kodeksu Cywilnego. W związku z tym wszelkie formy, sposoby jego wykorzystania wymagają pisemnej zgody zarządcy obiektu, z wyjątkiem gdy zdjęcia wykonane zostały dla celów prywatnych. Dlatego jeśli ktokolwiek chce wykorzystać zdjęcie z PKIN, nie będącym częścią panoramy miasta, musi wysłać wniosek na adres zarzad@pkin.pl lub do kancelarii ogólnej ZPKiN sp. z o.o.
Sprawdzanie czy administratorem danego budynku wprowadził dodatkowe obostrzenia i uzyskiwanie zgód, w przypadku gdy wydaje się książkę ze zdjęciami czy dokładnie odwzorowującymi budowlę rysunkami, kręci film lub reklamę, albo tworzy grę, może być bardzo żmudnym procesem. Jednak radziłabym dopełnić wszystkich formalności, by uniknąć problemów w przyszłości. Zwłaszcza gdy przedsięwzięcie odniesie sukces komercyjny. Wtedy zainteresowanych egzekucją swoich praw może być więcej – a stawki ustalone post factum nawet w przypadku ugód, mogą być o wiele wyższe niż w początkowej fazie projektu.